czwartek, 4 czerwca 2015

Wizyta w Mortęgach u Pana Szynaki

Mortęgi są położone 4,5 km na południowy zachód od Lubawy (województwo warmińsko-mazurskie, powiat iławski).

Magdalena Mortęska:

Razem ze znajomym we wtorek udaliśmy się na spotkanie zorganizowane w Mortęgach przez pana Szynakę. Gospodarz z wielką pasją opowiedział nam historię Magdaleny Mortęskiej, kseni i reformatorki zakonu benedyktynek. Pomyśleć, że Ziemia Lubawska, która jest tak małą krainą historyczną może pochwalić się tyloma wielkimi postaciami, barwnymi legendami oraz piękną historią. Gdyby tylko szersze grono ludzi zechciało się bliżej zainteresować dziejami tych pięknych terenów, sięgnąć do swoich lokalnych korzeni i uświadomić sobie, że ich Mała Ojczyzna (Ziemia Lubawska) zapisała na kartach swojej historii wiele niesamowitych wydarzeń.

Jak podaje Marcin Michalski "dobra rycerskie Mortęgi od niepamiętnych czasów dziedziczyła zacna rodzina Mortęskich herbu Orlik, którzy byli pochodzenia staropruskiego" źródło: http://historiami.pl/staropruska-rodzina-z-morteg/


Mortęscy byli osiadłą pierwotnie w Pomezanii rodziną, która przeniosła się na Ziemię Lubawską po nadaniu im tu przez Wielkiego Mistrza Dietricha von Altenburga w 1338 roku dóbr Mortęgi rozciągających się na 66 łanów. 


Jedną z najwybitniejszych przedstawicielek tegoż rodu była żyjąca w latach 1554 - 1631 Magdalena Mortęska. "Pochodziła z rodziny senatorskiej. Ojciec jej, Melchior, był podkomorzym malborskim, matka, Elżbieta z Kostków, była siostrą biskupa chełmińskiego Piotra Kostki. Przez nią spokrewniona była z możnym rodem Kostków, w tym ze św. Stanisławem Kostką, choć było to dalsze pokrewieństwo" źródło: http://www.niedziela.pl/artykul/96650/nd/Sluzebnica-Boza-Magdalena-Morteska


Ta niezwykła kobieta żyła w ciekawych czasach, w których Kościół katolicki przeżywał kryzys, a w wielu europejskich krajach ludzie byli zafascynowani reformacją, zwłaszcza tezami głoszonymi przez Marcina Lutra i Jana Kalwina. Reformatorzy w XVI wieku mocno krytykowali Kościół katolicki, który popadł w kult pieniądza, czego najlepszym przykładem było zepsucie wielu księży przejawiające się np. sprzedażą odpustów i relikwii. Nawet nasz polski papież Jan Paweł II mówił kiedyś, że w pewnym sensie rozumie Marcina Lutra, który krytykował Kościół w XVI wieku.

Magdalena Mortęska, kobieta z Ziemi Lubawskiej, której mieszkańcy od setek lat są mocno związani z wiarą katolicką, dostrzegała problemy Kościoła katolickiego ale mimo tego nie zniechęciła się do wiary, nie dała się skusić reformatorom wypowiadającym posłuszeństwo papieżowi. Tylko tchórz widząc kryzys w swojej rodzinie (w Kościele katolickim) ucieka do innej rodziny (luteran, kalwinów, ewangelików itp.) i krytykuje swoją dawną rodzinę. Na szczęście mieszkańcy Ziemi Lubawskiej tchórzami nigdy nie byli. Magdalena wbrew woli ojca postanowiła w 1578 r. wstąpić do chełmińskiego klasztoru benedyktynek, który wówczas podobnie jak cały Kościół był w kryzysie. 

W klasztorze szybko dostrzeżono jej geniusz. Przedsiębiorczość, żarliwą wiarę i niezwykłą odwagę Magdaleny możemy śmiało porównać do innej wielkiej benedyktynki żyjącej w XII wieku św. Hildegardy z Bingen. Obie pozytywnie i trwale zapisały się na kartach historii Kościoła katolickiego. Magdalena Mortęska już w 1579 roku została ksienią (najwyższą przełożoną) konwentu benedyktynek w Chełmnie. Pochodząca z Ziemi Lubawskiej zakonnica zdołała zreformować regułę św. Benedykta i wyprowadzić z kryzysu cały zakon benedyktynek. Nowością wprowadzoną przez Magdalenę Mortęską było m.in.  dopełnienie komplementacyjnego charakteru klasztoru o nauczanie dziewcząt oraz położenie nacisku na wykształcenie mniszek (musiały uczyć się pisać i czytać w języku polskim i łacińskim). Kolejna zmiana na lepsze polegała na odejściu od wielu surowych ascetycznych zaleceń oraz na rozwijaniu duchowości (swego wnętrza), medytacji i rozmyślaniach. Każdy kto interesuje się fascynująca historią św. Hildegardy z Bingen dostrzeże w tym miejscu wiele podobieństw. Hildegarda również wysoko ceniła medytację i rozwój wewnętrzny. 


"Rok po wstąpieniu do zakonu, bezpośrednio po odbyciu nowicjatu i złożeniu ślubów, została wybrana na ksienię, czyli najwyższą przełożoną klasztoru. Miała wówczas zaledwie 25 lat. Zajęła się od razu gorliwie odbudową życia zakonnego, gdyż klasztor chełmiński był prawie opustoszały - było wówczas tylko kilka starszych zakonnic, zaś w klasztorze Benedyktynek w Toruniu, którym Magdalena także od razu się zajęła, pozostała tylko jedna zakonnica. Wydarzenia te odbiły się głośnym echem w Polsce i dotarły aż do Rzymu" - źródło: http://www.niedziela.pl/artykul/96650/nd/Sluzebnica-Boza-Magdalena-Morteska



Magdalenie Mortęskiej zawdzięczamy utworzenie szkół dla kobiet pochodzących z rodzin szlacheckich i mieszczańskich, w których uczono śpiewu, pisania, czytania, rachunków i robót ręcznych. 

Długo mógłbym pisać o tej niesamowitej zakonnicy pochodzącej z Ziemi Lubawskiej, która moim zdaniem powinna zostać beatyfikowana, a następnie kanonizowana.


"Zmarła w opinii świętości. Opinia ta szerzyła się nie tylko wśród zakonnic, gdyż podzielali ją także jezuici. Za życia cenili wysoko m. Mortęską biskupi i nuncjusze papiescy za wskrzeszenie obserwancji zakonnej. Kult zaczął się zaraz po jej śmierci. Jezuita o. Brzechwa napisał żywot przeznaczony wyraźnie do przygotowania procesu beatyfikacyjnego. Ciało zostało uroczyście przeniesione do osobnego grobu w krypcie przed wielkim ołtarzem przy udziale jezuitów" 



Zdjęcie Kaplicy Mortęskich ufundowanej w XVII wieku przez Magdalenę Mortęską przy farze w Lubawie (fot. Tomek, autor bloga).


(fot. Tomek, autor bloga)

(fot. Tomek, autor bloga)

Fara w Lubawie (fot. Tomek, autor bloga)





Pałac w Mortęgach:



W Mortęgach na Ziemi Lubawskiej znajduje się pałac datowany  na 4 ćw. XIX w. Do 1945 roku jego właścicielami była rodzina Geiger. Po II wojnie światowej należał on do Spółdzielni Produkcyjnej „Przyszłość”. Od połowy kwietnia 2013 roku pałac jest własnością firmy JS PPUH i E “Szynaka”. Nowy właściciel przeprowadza gruntowny remont na zewnątrz i wewnątrz pałacu oraz buduje za nim duży hotel. Marzeniem Pana Szynaki z jednej strony jest doprowadzenie do beatyfikacji Magdaleny Mortęskiej, a z drugiej odtworzenie historii posiadłości i przyciągnięcie turystów, których uda się zaciekawić historią Ziemi Lubawskiej, a zwłaszcza ksieni zakonu benedyktynek. Działania firmy zaczynają wchodzić w życie, czego pierwsze efekty można już zobaczyć. Zapraszam do odwiedzenia strony http://www.palacmortegi.pl/ gdzie można zapoznać się z aktualnymi informacjami dotyczącymi m.in. pałacu w Mortęgach.





Moje zdjęcia z wtorkowej wizyty w Mortęgach:




















Po lewej w oddali widzimy fragment pałacu. Po prawej fragment hotelu budowanego przez pana Szynakę.














Budowany hotel.

















A tak pałac wygląda obecnie (zdjęcia dodane dnia 13-07-2017)

Tak wnętrze pałacu wyglądało w okresie świątecznym :)



















Pałac został pięknie odrestaurowany przez pana Szynakę :)

A za pałacem znajduje się restauracja i hotel, a jeszcze dalej jest sztuczne jezioro.



Widok na hotel i restaurację.






Wnętrze wspomnianej restauracji, która znajduje się za pałacem.

Wnętrze restauracji







Polecam świetne artykuły:

Służebnica Boża Magdalena Mortęska


Staropruska rodzina z Mortęg





Autor: Tomek

Kontakt: 
ziemialubawska@protonmail.com




Wszelkie prawa zastrzeżone!
Jeśli chcesz skorzystać z moich materiałów najpierw zapytaj mnie o zgodę ;)